27 gru 2016

Dear Santa...

Drogi Święty Mikołaju, 
Wiem, że nie pisałam do Ciebie od paru lat, i niezbyt wierzę w to, że mógłbyś istnieć. 
Kiedy ostatni raz wysłałam Ci coś, jak zwykle prosiłam o prezenty w zamian za sprzątanie w pokoju, czy pomaganie rodzicom,
Jednakże ani prezentu nie dostałam, ani nie spełniałam obiecanych uczynków. 
Czekałam i modliłam się o gorę prezentów, jaką zawsze otrzymywały inne dzieci, chciałam poczuć się jak one, bez docenienia starań rodzicieli..
Dziś piszę do Ciebie ponownie, jednak już starsza i z większym olejem w głowie, gotowa, aby wyznać swoje winy, których się dopuściłam przez te wszystkie lata milczenia. 
A może bardziej powinnam kierować te słowa do Boga? W każdym razie, mam nadzieję że i on mnie wysłucha.
Bo jak to jest, że może mam wszystko i powinnam być wdzięczna, a wcale nie czuję szczęścia? Czym jest ta pustka i obojętność wobec wszystkiego?
Zobacz- już minęły święta, na które tak czekałam i nic się nie zmieniło. Nawet moje serce nie urosło. 
Dostałam drogi prezent, w połowie od siebie, w połowie od moich rodziców (ale i tak będę musiała go "spłacać" z własnego kieszonkowego), a nie czuję jakby to przyniosło mi radość, wręcz przeciwnie, nie czuję nic.
Nie czuję ani pojednania z rodziną, ani miłości, uniesienia, chwili radowania się tym wszystkim..otacza mnie sztuczność, fałszywość życzeń i uśmiechów. Wewnątrz nadal cierpimy i ranimy się nawzajem. 
Czy uciecha na pokaz nie powinna być zakazana? 
I dlaczego ta materialność, choć nie chcę aby była ponad duchowość, przysłania mi dobro? 
Po co uczy się male dzieci, że jak będą grzeczne, to dostaną prezent? I dlaczego każdy idzie do kościoła dopiero wtedy, kiedy przychodzą święta? Przecież wiara jest całe życie, w każdej chwili. 
Dlaczego "ateiści", pomimo, że nie wierzą, obchodzą święta chrześcijan? 
Dlaczego w reklamach telewizyjnych pokazuje się tyle zabawek? 
Czy ktokolwiek wspomniał kiedykolwiek o tym, jak czujemy się w środku? 
Myślę, że nawet gdybym dostała najwięcej podarunków świata, ale moje serce wypełniałaby gorycz i żałoba,fałszywa zgoda,  nigdy nie byłabym szczęśliwa, nigdy nie czułabym się spełniona. 
Może nie jetem taka prosta i nie umiem się wciągnąć w ten klimat, jednak będę całkowicie szczera z Tobą i wyznam, że przestałam lubić święta. Z łzami w oczach muszę wyznać, że nie potrafię wydusić z siebie dziecięcej niewinności w ten okres. 
Rodzice nadal się kłócą, rodzina odchodzi i udaje, że jest wszystko w porządku, ludzie nadal ranią, ty ranisz innych i tak co roku. Jeden wieczór, 2 dni nic nie zmieniają, nie u mnie.
Dlatego drogi Święty Mikołaju, piszę do Ciebie już po świętach, bo wiem, że żadnych listów już nie otrzymujesz. Chcę tylko podziękować za to, że dajesz  nadzieję tym wszystkim dzieciom i starasz się zarażać optymizmem, pokazać im, że święta są niezwykłym czasem..one i tak kiedyś dorosną i zauważą tę samą zależność, zauważą to ,czego nie dostrzegali wcześniej. 
Po prostu rób nadal swoje, a ja obiecuję, że napiszę również za rok. Odpowiedz mi proszę na te wszystkie pytania, bo chciałabym znać na nie odpowiedzi.. Albo nie, sama spróbuję sobie odpowiedzieć. 
Drogi Święty Mikołaju, nie będę Cię już o nic prosić więcej, tylko pomóż mi odnaleźć w sobie miłość i szczerość, uczciwość, żeby ten okres był dla mnie choć w małym stopniu wyjątkowy i magiczny.. pomóż tez innym ludziom, bo oni również tego potrzebują.
Lipcowa.


10 komentarzy:

  1. Tak cholernie żal, że nie mamy odpowiedzi na te powyższe pytania. Tak niedobrze że, dzieci i tak się dowiedzą że nie istnieje.
    Pięknie napisane!

    www.wkrotkichzdaniach.pl - propozycje sylwestrowe;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To było naprawdę wzruszające , nie wiem za bardzo co powiedzieć ...

    https://zwyczajnaminika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny list! Jest taki prawdziwy...Ja również nie czułam magii świąt. Mimo, że było dużo gości, kolędowanie, spotkanie z rodziną ja nadal czułam się samotna. Czują ciągle taką pustkę, jakby mi czegoś brakowało, dlatego rozumiem co czujesz :(

    ns-w-zwierciadle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi sie ze niewierzacy obchodza swieta by spedzic czas z bliskimi. Ja osobiscie uwielbiam swieta, lecz gdy sie koncza uswiadamiam sobie, ze za niedlugo nowy rok, jestem coraz starsza i czas mi ucieka. To mnie dobija.
    moj blog❄
    Jesli ci sie spodoba to mozesz zaobserwowac 💋

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem pod wrażeniem Twojego listu, zawarłaś w nim tyle prawdy.
    Odpowiadając na Twoje pytanie u mnie na blogu, tak słucham Guns N' Roses, mam także koszulkę z ich nadrukiem :)

    Pozdrawiam!

    lublins.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Wreszcie coś prawdziwego. Mam nadzieję, że ten rok będzie lepszy niż poprzedni i chociaż na cząstkę tych pytań otrzymamy odpowiedź:)
    http://uglyographyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Pewnie nie jestem pierwsza i nie ostatnia, ale nie wiem co napisać.... Życzę Ci, abyś tego dokonała. Żebyś odnalazła to co chcesz odnaleźć pewnie jak większość z nas :)

    Może wpadniesz na krótkie życzenia? :) wesołego Nowego Roku!

    Pozdrawiam cieplutko
    Julka lub halfJulka
    jak kto woli

    OdpowiedzUsuń
  8. Mądrze napisałaś, w sumie nie wiem co napisac w tym komentarzu. Zwróciło moją uwagę te pytanie z ateistami - w sumie też nie wiem po co obchodzą te święta. ;)
    http://justlittlewhiner.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny list, dużo w nim prawdy. Przykro, że święta tak wyglądają w niektórych domach. U mnie niestety też nie było czuć tej magii świąt. Brakowało mi przede wszystkim pewnej osoby. Wierzę jednak, że się polepszy, może już za rok.

    Zapraszam też do mnie: im-dollka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny list, taki szczery... Nie mogę uwierzyć, że u niektórych osób tak wyglądają święta. U mnie ostatnie święta były spędzone inaczej, skupiłam się bardziej na rodzinie niż na prezentach itp :D

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie! UNREALIZABLE

    OdpowiedzUsuń

UWAGA!
Wstąpiłeś do krainy sztuki i wiecznego pokoju na świecie, dlatego nie kłócimy się, nie obrażamy i nie przeklinamy!
Dziękuję za każdy komentarz :)

Copyright © Szablon wykonany przez Blonparia